Jeszcze do niedawna pralnie samooobsługowe kojarzyły się tylko z filmami, ale teraz już na stałe zawitały do Polski i stają się coraz popularniejsze. Nie wymagają dużych nakładów finansowych ani zatrudniania personelu, bo cały proces jest zautomatyzowany. W pralni samoobsługowej klienci sami obsługują pralki, korzystają z suszarek i ozonują swoje rzeczy. Takie usługi oferuje m.in. pralnia samoobsługowa Speed Queen w Bielsku Białej. Pralki o dużej ładowności i szybkim programie umożliwiają zaoszczędzenie dużej ilości czasu, zwłaszcza jeśli mamy do wyprania wiele ubrań.
Cały proces może zająć niewiele ponad godzinę, a zwykle pralnie mają na miejscu komfortowe poczekalnie i dostęp do wi-fi dzięki któremu nie będziemy się nudzić. Oprócz ubrań w pralni samoobsługowej można wyprać także koce, pokrowce, pledy, śpiwory, kurtki, płaszcze, zasłony, poduszki i kołdry.
Po pierwsze przed spakowaniem, warto sprawdzić wszystkie ubrania, aby przez przypadek nie wyprać pozostawionych w kieszeniach przedmiotów. Po za tym, wystarczy pamiętać o zabraniu ze sobą gotówki lub karty płatniczej. Część takich punktów posiada środki czyszczące, a ich dozowanie jest automatyczne, ale w niektórych pralniach możliwe jest użycie własnych detergentów.
Po przyjściu do pralni, załadowujemy wybraną pralkę, wybieramy odpowiedni program, a następnie płacimy za usługę w maszynie płatniczej. Proces niewiele się różni w przypadku suszenia czy ozonowania. Wystarczy włożyć ubrania do odpowiedniego urządzenia i zaczekać, aż upłynie czas potrzebny do wyprania, wysuszenia lub wyozonowania naszych rzeczy.