Przemysł w obecnych czasach jest mocno zautomatyzowany. Większość prostych czynności wykonują maszyny, za pomocą specjalnych systemów komputerowych, mnóstwa czujników i elementów wykonawczych. Pracownicy mają jedynie obowiązek nadzorowania, czy wszystko pracuje prawidłowo. Jeżeli jakieś przedsiębiorstwo nie poszło jeszcze w powyższym kierunku, to niewątpliwie będzie notować duże straty finansowe. Sprawdzamy jak firmy utrzymują te skomplikowane systemy w pełnej sprawności.
Jeżeli jakaś linia produkcyjna została zautomatyzowana, nie oznacza to że jest całkowicie bezobsługowa. Oprócz wymaganego stałego nadzoru ludzi, o czym już wspomnieliśmy wcześniej, trzeba też natychmiastowo reagować na wszelkie usterki. Inaczej mogłoby dojść do sytuacji, których konsekwencje byłyby wyjątkowo kosztowne. Systemy wykrywają ruch przedmiotów za pomocą różnych czujników. Na przykład włożenie arkusza blachy do maszyny wykrywane jest czujnikiem indukcyjnym zbliżeniowym. Jeżeli choć jeden z nich na całej linii przestanie działać, cała produkcja będzie musiała zostać przerwana.
Bezpieczeństwo w hali produkcyjnej stoi ponad wszystkim. Jeżeli cokolwiek poszłoby nie tak, cała linia powinna zostać natychmiast wyłączona i odłączona od zasilania elektrycznego. Zabezpieczenia najczęściej opierają się na przekaźniku interfejsowym, który montowany jest w prądowych szafkach rozdzielczych, razem z bezpiecznikami. Jeżeli napięcie na jego stykach zaniknie, całe zasilanie linii zostanie przerwane. Wyzwolenie przekaźnika może być spowodowane np. nadmiernym poborem prądu, awarią, wykryciem zadymienia lub pożaru w pomieszczeniu.